Dzisiaj wam udowodnimy dlaczego warto wakacyjny kurs obrać na Albanie, i że nie są to same mercedesy i osły. To niedroga wycieczka w jedno z magicznych miejsc na Bałkanach, gdzie naprawdę nie będziecie się nudzić ani mieli kiedy marudzić.
Ta niedroga wycieczka obfituje w bogactwo atrakcji. Oczywiście przed tym aż skierujemy się na pełnego złotego piasku plaże i przezroczyste, krystaliczne wody, warto pozwiedzać. A jest co! Warto doświadczyć miejskiego życia, więc swoje kroki pokierujcie w stronę Sarandy. Nazywane „miasteczkiem młodożeńców” oferuje najbardziej znany kurort, nadmorską promenadę z mnóstwem pięknych widoków, palm z możliwością odpoczynku w jednej z nadmorskich knajpek lub barów. Jeżeli to jeszcze nie moment na wyłożenie się na plaży to ruszamy dalej – do Butrintu. To starożytne miasto, jest jednym z najważniejszych punktów historycznych na mapie. Położone między wybrzeżem wyspy Koryntu, a jeziorem Butrinti, www.easytour.pl ma niewielką osadę i stanowisko archeologiczne, któremu możemy się przyjrzeć.
Ogromne, zaliczane do jednego z największych parków narodowych, ma na swoim terenie interesujące szczątki budowli z różnych okresów czasowych na przełomie 2500 lat. Wstęp na teren jest płatny, ale warto – dla entuzjastów archeologii to rarytas, a dla laików to nie lada widoki, które szkoda przegapić. Kolejne miejsce, które jest niemalże miastem-muzeum i powodów do zwiedzania wam nie zabraknie. To miejsce starożytnej twierdzy i klimatyczną starówką, a jednocześnie dobry trening dla nóg, gdyż miasto słynie, że jest strome i pełne nierówności kamiennych, zaprzeczając wszystkim zasadom urbanistyki. Pamiętajmy też, że odwiedzamy miejsce wpisane na światową listę UNESCO.
Nie możemy w naszej podróży przegapić również malowniczego Libohova. Niepozorne miasteczko, oferuje nam wiele ścieżek do wędrówek wszelakich, wśród pięknych widoków, by natrafić na ogród, skryty za najstarszą świątynią w Albanii – Kościół Najświętszej Maryi Panny. Jest tu też kilka innych świątyni wartych odwiedzenia.
Warto też przysiąść w jednym z miejsc, niezależnie od wyboru pewnie zaoferuje wam fantastyczny widok – to czar Albanii. Do tego tylko lokalna kawa lub dla sympatyków alkoholi – raki – narodowy alkohol Albanii, wyrabiany z winogron. Zagryźmy to byrakiem – ciastem z wielu warstw sera i mamy Albanię w pigułce. A to tylko część atrakcji tego tajemniczego i czarującego miejsca.
Myśleliście, że tak łatwo będzie nam się oderwać od Albanii? Teraz ciąg dalszy powodów dla, których warto tam wracać i wracać.
Przyjrzyjmy się temu miejscu nie tylko od strony miejskiej, ale tej dla fanów przyrody i poszukujących więcej ciszy oraz spokoju na wakacjach. A miejsce jest http://wakacyjnehity.pl/wakacyjne-hity/do tego idealne, gdyż przyroda w Albanii to niepowtarzalne tereny i ogromna przewaga nad miejscami zabudowanymi z różnymi unikatowymi widokami stworzonymi przez naturę, nietkniętymi przez człowieka.
W celu poszukiwań takich doświadczeń za punkt obieramy sobie od początku SYRI i KALTER. Nazywanie Niebieskim Okiem, mamy do czynienia z tajemniczym zbiornikiem wodnym, które znajduje się około 45 metrów pod poziomem ziemi. W samym sercu Bałkanów taki cud natury, to widok do zapamiętania na resztę życia. Prócz samego zbiornika, jest tutaj kilkanaście innych źródeł. Nic tylko zatrzymać się na chwilę i słuchać oraz patrzeć na wiele odcieni niebieskiego w jednym miejscu.
Kolejnym miejscem dla lubiących wyzwaniach i dziksze tereny jest zdecydowanie DIVJAKA. To miejsce pełne mokradeł Ramsar. Zobaczymy tutaj nigdy nie widziane wcześniej niespotykane rzadkie gatunku ptaków, z których część jest zagrożona wyginięciem – ilość ta dochodzi nawet do 7 tysięcy. To naprawdę miejsce, które pozwoli nam na chwilę zapomnieć o reszcie świata.
Idąc tropem magicznych Albańskich rezerwatów, a raczej miejsc nietkniętych nadmiernie cywilizacją koniecznie odwiedźmy Przełęcz LLOGARAJA. Jest to oficjalnie par narodowy, położony 1000 m.n.p.m To miejsce zachwyci fanów zwierząt, nie będących zamkniętych w ZOO czy cyrku. Spotkamy tutaj sarny, lisy, wilki. To jedna z najpiękniejszych tras górskich. Za którymś z zakrętów pokaże nam się Morze Jońskiego, którego długo nie zapomnimy, a do tego odbijają się w nich góry Lungare. Każdy kto odwiedził to miejsce wspominamy o niesamowitej zmienności panoramy.
Niedaleko znajdziemy Riwierę Albańską, gdzie odsapniemy od tych wszystkich atrakcji, gdzie było warto, jednak kosztowało nas to trochę pieszego wysiłku (wygodne buty!). Zatrzymajmy się w jednej z malowniczych wiosek – Himare lub Dhermi. Dalej jesteśmy w sercu dzikiej Albanii, ale mamy dostęp do barów, restauracji i wszystkich praktycznych miejsc. Posilmy się popularny w Albanii plackiem z ciasta francuskiego –byrkiem i cieszmy się widokami. Bo tego Albania ma pod dostatkiem.